Czy zawsze trzeba przemierzyć wiele kilometrów, żeby zobaczyć coś ciekawego, wartego naszej uwagi? Okazuje się, że nie. Sandomierz i Stalowa Wola – miasta oddalone od Solca nad Wisłą odpowiednio o 60 i 85 km są doskonałą ilustracją znanego skądinąd stwierdzenia: „Cudze chwalicie, swego nie znacie…” 12.IV 2023 roku członkowie Klubu Turystycznego „Błędny Rycerz” wybrali się na jednodniową wycieczkę do tych właśnie miast.
Sam Sandomierz ze swoją bogatą historią i licznymi zbytkami wart był tego, żeby mu poświęcić co najmniej cały dzień. My jednak nie mieliśmy tym razem tyle czasu (ponadto w planach jest bardziej gruntowne poznanie Sandomierza) i na pierwszą wspólną wyprawę do tego miasta wybraliśmy jeden obiekt do dokładnego zwiedzenia oraz spacer po zabytkowym centrum z obejrzeniem z zewnątrz najbardziej znanych zabytków architektonicznych: Bramy Opatowskiej, Ratusza, zabytkowych kamieniczek, Bazyliki Katedralnej i Zamku Królewskiego. A potem zeszliśmy do … podziemi, a bardziej konkretnie do Podziemnej Trasy Turystycznej. To udostępniona dla turystów część komór i chodników znajdujących się pod Starym Miastem. Drążone korytarze pełniły w przeszłości rolę składów kupieckich, w których przechowywano różne towary np. wino, sól. Kiedy już nie były używane stały się dla Sandomierza sporym zagrożeniem, ponieważ zaczęły się zapadać. Z tego powodu w okresie powojennym podjęto prace górnicze- część podziemi zasypano, a część wzmocniono i tędy prowadzi dzisiaj trasa turystyczna. Zwiedzaliśmy ją pod opieką pani przewodnik, która przy okazji opowiedziała nam legendę o Halinie Krępiance i zaprezentowała znane postacie historyczne związane z Sandomierzem m.in. Henryka Sandomierskiego, Jana Długosza, Mikołaja Gomółkę.
Z Sandomierza ruszyliśmy do Stalowej Woli, aby zwiedzić niedawno powstałe Muzeum Centralnego Okręgu Przemysłowego. Zrobiło ono na nas bardzo pozytywne wrażenie. Po pierwsze – bardzo miła obsługa (w tym miejscu pozdrawiamy panią Gabrielę 🙂 i panią Alenę :)), a po drugie- czegóż tam nie było 🙂 Muzeum jest na wskroś nowoczesne. Zbiory archiwaliów, ikonografii, zabytków techniki (różnorakie maszyny, obrabiarki, części instalacji elektrycznych, gazomierze, aparaty telefoniczne itp.), militariów w dużej mierze są eksponowane przy wykorzystaniu nowoczesnej techniki komputerowej. W Muzeum znajduje się też wiele modeli produkowanych wówczas w Polsce pojazdów mechanicznych (motocykle, samochody) i samolotów (w tym słynny PZL.37 Łoś – polskiej konstrukcji i produkcji, średni dwusilnikowy bombowiec). Podsumowując- zdecydowanie polecamy 🙂 W tym miejscu pozwolę jeszcze sobie na osobistą dygresję – znaleźliśmy tu jeszcze dowody na to, że nie tylko my interesujemy się pewną tematyką (wtajemniczeni będą wiedzieli, o co chodzi …)
Potem była wizyta w jedynie słusznej restauracji, a dzień wycieczkowy zakończyliśmy mocnym akcentem – seansem filmowym w kinie „Helios”. Przesadzam? Proszę obejrzeć film „Egzorcysta papieża”.
Co dalej? Bezpiecznie wróciliśmy do Solca, ale to nie koniec. Nie koniec wyjazdów w tym roku szkolnym. Wszystko wygląda dobrze (chociaż coś tam zawsze można poprawić) – Klub nam się rozrasta (w tej chwili 30 osób), mamy w szkole sympatyków, którzy chętnie wybiorą się z nami na kolejną wycieczkę (żeby tylko były jakieś wolne miejsca, bo chętnych jest więcej). Spotykamy się po zajęciach, zdobywamy wiedzę turystyczną, śpiewamy i szkicujemy kolejne plany. Kto wie – może za miesiąc, dwa – Dolny Śląsk. Mamy nadzieję, że los nam dalej będzie sprzyjał.
z optymizmem i turystycznym pozdrowieniem opiekun Klubu Turystycznego „ Błędny Rycerz”
Andrzej Kańkowski