Rozwijanie humanistycznych zainteresowań młodzieży odbywa się poprzez odwołanie do różnych tekstów kultury. Kierując się zainteresowaniami licealistów, nauczycielki języka polskiego: Katarzyna Sas i Agnieszka Siejko zorganizowały wyjazd na przedstawienie do Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu.
5 listopada uczniowie klas trzecich ZSP w Solcu nad Wisłą obejrzeli Wesele Stanisława Wyspiańskiego. Wyreżyserowania sztuki podjął się Mikołaj Grabowski, który ku zdziwieniu widzów, nie zaprosił ich do bronowickiej chaty, ale na ławkę, przed piętrową kamienicę. Uczniowie znali ten dramat zarówno pod względem treści jak i podjętej przez autora problematyki. Tym bardziej więc, niekonwencjonalny sposób ukazania znanego dramatu młodopolskiego zaskoczył młodzież siedzącą na widowni. Licealiści, dzieląc się spostrzeżeniami po obejrzanym spektaklu, zauważyli, że podobnie jak na weselu u Wyspiańskiego również i tu zbierają się przedstawiciele reprezentujący poglądy różnych grup społecznych. Zmiana miejsca akcji dramatu wpłynęła także na to, że spośród występujących weselników jedynie Państwo Młodzi, Jasiek i Kasia występują w tradycyjnych strojach krakowskich. Reżyser, wprowadzając powyższe zmiany, jak również muzykę składającą się z ludowych przyśpiewek, piosenek Marka Grechuty, utworów disco polo uwspółcześnił dramat z początku XX wieku. Część uczniów uznała jednak, że elementy muzyki dyskotekowej mogły niektórym odbiorcom przysłonić prawdziwy sens utworu. Licealiści dostrzegli, że pomimo upływu czasu dzielącego nas od powstania utworu, wiele wad nadal tkwi w naszym narodzie. Pokazana została gorzka prawda o Polakach, którzy nie gardzą alkoholem, są wpatrzeni tylko w siebie, a przy tym często brakuje im chęci do działania. Utwór wzbudził wśród młodzieży wiele emocji, ponieważ poruszał nadal aktualne problemy jak chociażby brak jedności, porozumienia między ludźmi, czy obojętność w stosunku do spraw narodowych.
Licealistom spodobało się nieco inne spojrzenie reżysera na dobrze znany im dramat. Z zaciekawieniem śledzili oni grę aktorską, przysłuchiwali się dialogom osób, zjaw siedzących przy stole, dostrzegli i odczytali symbolikę utworu.
Zdecydowanie można stwierdzić, że młodzież nie nudziła się na ,,Weselu”.
Agnieszka Siejko