Jak przygoda to tylko w Warszawie… śpiewała przed laty Irena Santor. Wycieczka, którą odbyli uczniowie naszej szkoły do stolicy w dniu 28 marca obyła się na szczęście bez niepotrzebnych przygód i można ją uznać za bardzo udaną. Wzięła w niej udział młodzież z klas: Ib, IIa i IIb wraz z polonistkami – Agnieszką Siejko, Katarzyną Sas. Zwiedzanie stolicy rozpoczęło się od godziny 10 a zakończyło po 18. i było bardzo intensywne. Pierwsza jego część miała miejsce na Starym Mieście, w okolicach Zamku Królewskiego. Spacer malowniczymi uliczkami stolicy w promieniach wiosennego słońca był bardzo przyjemny. Pani przewodniczka potrafiła ciekawymi opowieściami zainteresować uczniów i wzbudzić ich ciekawość. Ogromne wrażenie wywarło na wszystkich zwiedzanie Zamku Królewskiego. Nie miał tez znaczenia fakt, że wielu uczniów widziało go już wcześniej. Uczniowie klas drugich przemierzając wspaniałe zamkowe komnaty i oglądając zgromadzone w nich obrazy mieli inne niż zwykle powtórzenie wiadomości z epoki oświecenia. Mogli się także wykazać umiejętnościami, odpowiadając na pytania oprowadzających nas przewodników. Ważnym punktem wycieczki było także zwiedzanie podziemi Katedry św. Jana. Tam właśnie Juliusz Słowacki, romantyczny poeta umieścił akcję sceny IV aktu III swego dramatu pt. ,,Kordian”. W pobliżu trumien książąt polskich spiskowcy mieli zdecydować, czy dokonać zamachu na życie cara Mikołaja I. Uczniowie mieli więc niecodzienną okazję poczuć atmosferę wykreowanych przez poetę wydarzeń. Odnowione katakumby, w których spoczywają prochy wybitnych Polaków jak Henryk Sienkiewicz, Jan Paderewski, Ignacy Mościcki czy Józef Glemp przeniosły zwiedzających do przeszłości historycznej, tej chlubnej i wspaniałej z jednej i tragicznej z drugiej strony. Ostatnim punktem wycieczkowego planu było zwiedzanie Muzeum Powstania Warszawskiego. Miejsce to poświęcone tragicznej pamięci bohaterom stolicy wywarło na wszystkich kolosalne wrażenie. Świat realny przeplata się tu z rzeczywistością wirtualną. Prawdziwy bruk i powstańcze pamiątki znajdują się tuż obok sztucznych ruin, ekranów plazmowych i telefonów, z których można “zadzwonić” do uczestników walk sprzed 60. lat. Nie sposób opisać, co z zebranych eksponatów zrobiło na naszych uczniach największe wrażenie. Może jedna z najbardziej przejmujących części ekspozycji poświęcona rzezi na Woli. Znajduje się ona w brezentowym namiocie wspartym na stalowej konstrukcji i upamiętnia mieszkańców Woli mordowanych przez Niemców między 5 a 9 sierpnia 1944 r. W namiocie pokazano m.in. kopie protokołów PCK z ekshumacji. Wstrząsają suche opisy: “Płeć – męska, wiek – około czterech lat”. Tu słowa: ,,Ludzie ludziom zgotowali ten los” nabierają jeszcze pełniejszego znaczenia i dobrze, że nie pozwalają zapomnieć o wojennej tragedii. Cały dzień w Warszawie to zdecydowanie zbyt mało, by nasycić się widokiem pięknej, tętniącej dziś życiem stolicy. Plany na kolejny wyjazd do Warszawy w przyszłym roku są więc coraz bardziej realne…
Katarzyna Sas