W dniach 18-25 października kilkunastoosobowa grupa młodzieży z naszej szkoły mogła gościć u swoich rówieśników w Kortrijk w Belgii. Program naszej wizyty był bardzo bogaty w atrakcje, które postaram się w skrócie przedstawić.
Dzień 1.
Nasza przygoda zaczęła się o 3.30 w Solcu nad Wisłą, skąd pojechaliśmy na lotnisko w Modlinie. Po autokarem. Nasi znajomi z Belgii powitali nas serdecznie przed swoją szkołą. Zaskoczyli nas, przygotowaną na tą okazję, dużą flagą Polski, był to naprawdę bardzo miły akcent. Od razu rozpoznaliśmy się, bo wcześniej utrzymywaliśmy ze sobą kontakt na Facebooku.
W szkole czekał na nas słodki poczęstunek przygotowany przez rodziców. Przygotowane też były dla nas zadania, dzięki którym mogliśmy się wszyscy lepiej poznać. Jednym z nich był spacer po mieście w grupach i robienie zdjęć w znanych miejscach.
Wieczorem wszyscy podekscytowani rozjechaliśmy się do swoich „nowych” domów.
Dzień 2.
Rano o godz. 8.00 pojechaliśmy zwiedzać stolicę Belgii – Brukselę. Pierwszym punktem programu była wizyta w Parlamentarium, gdzie można było się dowiedzieć o powstaniu Unii Europejskiej. Znaleźliśmy tam ślady Polski – informację o Solidarności na budynku Komisji Europejskiej, oraz nieopodal wizerunek Jana Pawła II wśród znanych i zasłużonych osobistości. Piękna pogoda sprzyjała spacerom po zachwycającym i zabytkowym mieście. Podziwialiśmy pałac rodziny królewskiej, a podniesiona i powiewająca na wietrze flaga informowała o obecności w nim władcy – Filipa I. Byliśmy też w pobliżu Atomium – monumentalnego modelu kryształu żelaza, powiększonego 165 miliardów razy, zbudowanego z okazji Wystawy Światowej w Brukseli w 1958 (EXPO-58), oraz u jego podnóża zwiedzaliśmy 300 najsłynniejszych budowli z 80 krajów naszego kontynentu w Mini Europie.
Dzień 3.
O godz. 8.00 mknęliśmy komfortowym pociągiem do Gent inaczej zwanym Gandawa. Pierwszym odwiedzonym przez nas miejscem była monumentalna katedra św. Bawona, do której przybywają tłumnie turyści z całego świata obejrzeć genialne dzieło sztuki końca średniowiecza: tryptyk Huberta i Jana van Eycków oraz obraz Rubensa. Następnie przeszliśmy, aby zwiedzić Zamek Hrabiów powstały w 1180 roku. W tym ponurym zamczysku mieści się muzeum pokazujące jak działał średniowieczny system sprawiedliwości.
Po Południu pojechaliśmy do niewielkiej rodzinnej manufaktury czekolady – Beugnies les Chocolates, gdzie mogliśmy dowiedzieć się o wyrobie czekolady, zobaczyć a także w tym procesie uczestniczyć. Wykonaliśmy samodzielnie czekoladki i posmakowaliśmy różnych rodzajów. Wrażenia pozostaną na długo w pamięci.
Dzień 6.
Ten dzień spędziliśmy wraz z uczniami z Czech i Hiszpanii, którzy także brali udział w wymianie międzynarodowej. Pociągiem pojechaliśmy do Ypres, gdzie odwiedziliśmy Bramę Pamięci – miejsce upamiętniające 54.389 żołnierzy brytyjskich poległych w I wojnie światowej. Następnie udaliśmy się do Flanders Fields Museum – muzeum historycznego poświęconego I wojnie światowej i walkom na terenach Ypres. Kolejnym punktem był wojskowy cmentarz Tyne Cot, gdzie pochowanych jest łącznie ponad 35 000 żołnierzy niemieckich, z czego ponad 25 000 zostało złożonych do masowego grobu w centralnym punkcie cmentarza. Większość pochowanych na cmentarzu poległo w walce z siłami brytyjskimi oraz francuskimi w pierwszej bitwie nad Ypres w październiku 1914. Ostatnim miejscem wizyty był Wał Atlantycki (Atlantic Wall) w pobliżu Ostendy. To jeden z najlepiej zachowanych fragmentów fortyfikacji, gdzie można zobaczyć na rozległym terenie kompletną baterię ciężkiej artylerii, budynki mieszkalne i zasieki. Dzień zakończyliśmy spacerem nad morze, jednakże pogoda była niesprzyjająca.
Dzień 7.
Najpiękniejsze zostało na koniec…
Pociągiem pojechaliśmy do uroczego miasta Brugia, która oprócz niezwykłej architektury, słynie z licznych kanałów przecinających zabytkowe centrum miasta – dlatego często nazywana jest flamandzką Wenecją.
Niesamowite wrażenie wywarło interaktywne Muzeum Historyczne, które w bardzo pomysłowy sposób przybliża nam historię średniowiecznego miasta. Dzięki temu, że podczas zwiedzania, w każdym pomieszczeniu możemy wyczuć inny zapach (idealnie trafiający w to, co akurat dzieję się na ekranie) sprawiają, że przez moment przenosimy się w przeszłość. I tylko wielka szkoda, że na tak krótko.
Możemy także zwiedzić Brugię płynąc kanałami lub fruwając nad miastem – a to za sprawą gogli virtual reality –naprawdę ciekawe doświadczenie!!!
Belgia słynie z czekolady, frytek oraz piwa. Produkcję czekolady już widzieliśmy kilka dni temu. Dlatego po godzinnym spacerze urokliwymi uliczkami, wzdłuż kanałów dotarliśmy do kolejnej atrakcji jaką był browar Brewery De Halve Maan. Pan przewodnik w bardzo interesujący sposób opowiedział nam i zaprezentował jak powstaje bursztynowy napój. Fenomenem tego wielopokoleniowego browaru jest to, że zlokalizowany jest w centrum zabytkowego miasta. Dlatego do niedawna wytwórnia miała problem z transportem i wywozem ogromnej ilości wyprodukowanego towaru z ciasnej zabudowy. Pomocnym pomysłem okazała się budowa systemu grubych rur o długości kilkunastu kilometrów, przez które dystrybuowane jest piwo.
Dzień 8.
W ten dzień dotarliśmy do szkoły ze spakowanymi walizkami. Jednakże czekały na nas ostatnie atrakcje. Spacerkiem udaliśmy się do organizacji De Hond in’t Kegelspel, prowadzonej przez osoby niepełnosprawne. W miejscu tym mogliśmy poznać dawne flamandzkie gry, w jakie grali dziadkowie naszych rówieśników. Zarówno te na zewnątrz jak i wewnątrz bardzo nas pochłonęły, że nie wiadomo kiedy minął przeznaczony na nie czas.
O godz.14.00 czekał na nas autokar na lotnisko. Nieubłaganie nadszedł czas pożegnania. Nie zabrakło łez. To był naprawdę udany pobyt.
Przez te 8 dni bardzo zżyliśmy się z naszymi kolegami, poznaliśmy ich rodziny, zwyczaje, kuchnię oraz kulturę. Zobaczyliśmy piękne miejsca i znacznie lepiej radzimy sobie z mówieniem po angielsku. Na szczęście spotkamy się ponownie i będziemy mogli gościć ich w naszym kraju w kwietniu.