Po roku przerwy spowodowanej pandemią 9 listopada 2021 r. ruszyliśmy po raz kolejny do Tarłowa. Tym razem grupa znacznie mniejsza, ale to pewnie efekt nauczania zdalnego. W wędrówce towarzyszyli mi wyłącznie uczniowie klas pierwszych – mam nadzieję, że nie po raz ostatni.
Trasa Rajdu niezmiennie od pięciu lat ta sama, ale jak zawsze zachęcająca do trekingu. Trochę asfaltu (którego staram się zawsze unikać), długie odcinki duktów leśnych, nieraz błotniste i piaszczyste, wijące się wzdłuż miedz drogi polne. Po drodze jest czas na pogawędkę i odpoczynek przy ognisku. Można się wtedy wykazać umiejętnościami traperskimi (rozpalanie ogniska i wyszukiwanie opału), posilić upieczoną własnoręcznie kiełbaską, a na koniec sprawdzić wiedzę historyczną i rozbić sejf z … krówkami 🙂
Przy tym wszystkim trzeba pamiętać o celu wędrówki. Cmentarz tarłowski i mogiła poległych legionistów w bitwie o tzw. redutę tarłowską z pewnością do tego nawiązuje. Podobnie rzecz ma się z głazem narzutowym, upamiętniającym pobyt Józefa Piłsudskiego w Tarłowie. W tym właśnie miejscu, tradycyjnie już, część piesza Rajdu się zakończyła i po wykonaniu pamiątkowej fotografii (do której potrzebny był mały zabieg kosmetyczny – myślę, że widoczny na zdjęciu) utrudzeni wędrowcy wrócili busem do szkoły, a V Rajd Niepodległości przeszedł do historii.
Andrzej Kańkowski
Ps.1. Dziękuję w imieniu swoim i uczestników Rajdu Panu Marcinowi Węgłowskiemu, Dyrektorowi ZS w Solcu nad Wisłą za umożliwienie skorzystania z transportu szkolnym busem.
Ps.2. O tym, jak Amelka ubłociła buty nie zdążyłem już napisać. Myślę, że ona sama najlepiej to wyjaśni 🙂